Szczyrk: Klimczokwycieczka, MTB
Data: 2011-05-01
17.1 km AVS: 10.7 km/h STP: 1:35 h ALT: 675 m Pogoda:
Prognozy pogody niestety się sprawdzają: pada od samego rana i nie ma nawet sensu wyciągać rowerów. Ładujemy się do samochodów i jedziemy do Wisły obejrzeć zawody w DH. Zanim z parkingu doszliśmy do trasy byliśmy już solidnie uwaleni błotem. Chwilę popatrzyliśmy i szybko zawinęliśmy się coś zjeść, bo deszcz trochę zelżał i była szansa chociaż na krótką wycieczkę. Niestety zanim się ogarnęliśmy znowu zaczęło padać więc wyjazd trzeba było przesunąć...
W końcu (bardzo) późnym popołudniem udało nam się wyjść. Plan był niezbyt ambitny bo czasu do zmroku mało. Wjechaliśmy na Klimczok częściowo asfaltem, trochę płytami i na końcu szutrową stokówką. Do wysokości ok 1000m było w zasadzie OK, później wjechaliśmy w chmury zrobiło się zimno i widoczność mocno spadła. Słońce też się skończyło tak jakby ;-)
Zjazd z Klimczoka miał być czerwonym szlakiem. Przez chwilę był, ale dość szybko go zgubiliśmy. Zamiast łagodnym szlakiem zjeżdżaliśmy dość stromą i mocno kamienistą drogą, zdecydowanie niefajnie po ciemku. Pojawiły się pierwsze spektakularne gleby i straty w sprzęcie ;-)