Supraśl, objazd starej trasywycieczka, MTB
Data: 2010-08-06
86.7 km
AVS: 18 km/h
STP: 4:49 h
Pogoda:
Wstajemy z samego rana, szybko się ogarniamy i już ok 16 jesteśmy na rowerach ;-) Jedziemy do Supraśla z planem aby objechać chociaż część trasy Mazovii z zeszłego roku. Wyszło trochę średnio bo zamiast od razu wjechać na trasę to sporo jeździliśmy okolicznymi szutrami. Jak już w końcu wjechaliśmy na właściwą trasę to okazało się, że trafiliśmy na najgorszy chyba możliwy fragment :-) Chodzi oczywiście o osławioną łąkę wraz z przeprawą przez jakąś rzeczkę. Jakieś trawy wysokości z półtora metra, pod kołami nic nie widać no i chordy komarów :-) Później jeszcze jako bonus przejechaliśmy przez podwórko jakiś miejscowych rolników, którzy o dziwo pamiętali zeszłoroczny wyścig i pytali czy w tym roku też będziemy tu śmigać. Dalej trasę trzeba było mocno skrócić względem początkowych planów bo okazało się, że dzień się kończy tak jakby. Parę szybkich skrótów przez las (GPS rulez) i w miejscowości Łaźnie wbijamy na zielony szlak do Supraśla. Cały czas szutry przez las, ale dość przyjemnie i bez piachu. Słońce skończyło się tak gdzieś w połowie drogi. Wracając ścieżką do Białegostoku oglądaliśmy śliczną burzę, a właściwie to same błyskawice. Zapowiadało się na niezły hardcore ale jakoś udało się dotrzeć do domu bez wyłapania nawet jednej kropelki deszczu.