Tour de Kampinostrening, szosa
Data: 2010-03-20





Samopoczucie przed wycieczką było niestety beznadziejne, wygląda na to, że się przeziębiłem, całą noc nie spałem z nosa mi leciało, gardło bolało a jechać przecież trzeba! Ku mojemu jakże pozytywnemu zaskoczeniu pod Metropolitanem pojawił się mały tłumek kolarzy i kibiców. W sumie na wycieczkę ruszyło nas 6 osób.
Przejazd przez miasto poszedł dość sprawnie, chociaż trochę czasu na to zeszło. Wylot z Warszawy na Izabelin jest w kiepskim stanie - droga bardzo dziurawa i sporo samochodów. Dalej było już jednak znacznie lepiej i przez pomniejsze wioski śmigaliśmy bez problemów - asfalcik był OK, ruch samochodowy bardzo mały a i pogoda całkiem niezła.
Plan "małej pętli" został w całości zrealizowany, gdyby nie mały dzwon z psem pod koniec byłoby super. Wiosnę powitaliśmy tam_gdzie_zwykle ;-)